"To co mam zrobić na tego sylwestra jak już wrócisz z pracy o 22?" - zapytałam dwa dni temu, wcale nie bez przekory... "Pizza 4 sery" - usłyszałam w odpowiedzi. Najlepszy z możliwych wyborów!
środa, 31 grudnia 2014
Kopiec kreta
Każdy chyba choć raz jadł to ciasto i każdy chyba je lubi - ja czaiłam się aby je zrobić już dawno, a po zrobieniu gofrów z bitą śmietaną, czekoladą i bananami powiedziałam sobie: to już czas. Sylwestrowa propozycja na ostatni dzwonek - może wykorzystacie ją w Nowym Roku? :)
Przepis pochodzi z tej strony, zmodyfikowany.
niedziela, 28 grudnia 2014
Pstrąg z brokułami i serem w cieście francuskim
Na blogu jest już kurczak w cieście francuskim oraz sakiewki z pstrągiem - również z użyciem ciasta francuskiego. Myślę jednak, że nie ma nic złego w kolejnym przepisie z ciastem francuskim, szczególnie że połączenie jest tak pyszne...
piątek, 26 grudnia 2014
Rożki z bitą śmietaną
Już chciałam pisać, że w wirze świątecznych wizyt i odwiedzin rurki nie doczekały się zdjęć w postaci nabitej śmietaną - na szczęście przypomniało mi się od zdjęciach niezastąpionej Ani, która nie dość że śmietaną je napełniła, to jeszcze sfotografowała - dziękuję!
KarPatka
Nie potrafię zrozumieć, co wszyscy widzą w karpatce... Ja robię ją głównie dla Męża, który za nią przepada, ale znika ona z każdego stołu na którym się pojawi. Kiedyś kupowałam karpatkę w proszku, jednak gdy przeczytałam skład powiedziałam że nie będę słono płacić za woreczki z mąką z proszkiem do pieczenia i z budyniem - od tego czasu robię ją sama. Pracuję cały czas nad tym, aby ciasto nie opadało zaraz po upieczeniu, ale podobno nawet jak klapnie jest dobre...
czwartek, 18 grudnia 2014
Proste pieczyste na obiad
Będę próbowała dorównać pieczeni, którą robi Mama, ale to nie takie łatwe... ;) Tym razem na przykład, pękło mi naczynie żaroodporne i cały pyszny sos rozlał się po kuchence - na szczęście samo mięso udało się uratować - trzeba przerzucić się na stalową emaliowaną brytfankę i próbować dalej. Póki co stwierdzam, że nawet samo mięso w takiej formie godne jest wypróbowania - miękkie, kruche i soczyste.
poniedziałek, 15 grudnia 2014
Okrutne cebularze
Okrutnymi mianował cebularze mój kolega z pracy twierdząc, że te kupne są pełne obrzydliwego sera i starej cebuli - przynosząc mu swoje własnoręcznie wykonane mam zamiar zmienić jego opinię... Moje nie mają sera by nie psuć słodkiego wręcz smaku skarmelizowanej cebuli - ja nie mogę się od nich oderwać, i jak tak dalej pójdzie mój plan weźmie w łeb, bo zjemy z Mężem wszystkie sami ;)
sobota, 13 grudnia 2014
Makaron z pomidorami i klopsikami
Równie dobrze zamiast świderków można użyć spaghetti - wtedy robi nam się klasyk - spaghetti z klopsikami. Dla mnie jednak najważniejsze jest, aby nie mieszać makaronu z sosem na talerzu, ale zrobić to wcześniej, na patelni. Wtedy makaron wiąże jeszcze sos i go zagęszcza. A jeśli większą ilość klopsów zrobimy wcześniej, przygotowanie dania trwa 15 minut!
Piernikowe ciasteczka
Możecie się dziwić, możecie drwić, ale ja klasycznych pierniczków nie lubię... Owszem, lubię korzenny smak, doceniam dodatek miodu - jednak pierniczki kojarzą mi się z twardymi ciastkami, oblanymi zbyt dużą ilością słodkiego lukru i jeszcze słodszymi ozdobami w niego wklejonymi. Tutaj przedstawiam przepis, który celowo nazwałam piernikowymi ciasteczkami a nie wprost piernikami, bo ciasteczka są od razu miękkie, wilgotne i oczywiście można je polukrować - jak kto lubi. A co dla mnie najważniejsze - wykonanie ciasta zajmuje mniej czasu niż samo pieczenie się ciastek. Serdecznie polecam taką alternatywę! A do Świąt też doczekają, zamknięte w szczelnym pojemniku.
wtorek, 9 grudnia 2014
Krokiety z kapustą i pieczarkami
Wcale nie wigilijnie, wcale nie świątecznie... Naszła mnie ochota na naleśniki z kapustą - a że Mąż najbardziej lubi panierowane - dla niego krokiety. Ja swoje wsunęłam odgrzane na patelni tylko na niewielkiej ilości oleju.
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Szarlotka z pianką
Tak mnie naszło, że mimo późnej godziny jej przygotowania wiedziałam, że nie zasnę bez zjedzenia chociaż jednego kawałka... Następnego dnia usłyszałam, że smakuje jak z Sowy (co uznaję za komplement chociaż z tej cukierni jabłecznika nie próbowałam...) - a sama dalej nie mogę się nią najeść!