środa, 28 grudnia 2016

5 produktów, przy których spożywaniu mam wyrzuty sumienia – niekoniecznie słusznie!





Kolejny ranking, który przedstawiam, zawiera produkty, które jem i przez to mam wyrzuty sumienia - dochodzę jednak do wniosku że niezupełnie słusznie - poniżej tego dowody. Enjoy!






5. Warzywa w puszkach

Opinie o ich spożywaniu są podzielone - nie ulega wątpliwości, że zebrane w okresie największego urodzaju warzywa są bardziej wartościowe niż te, które przypływają z Afryki w kontenerach i trafiają na marketowe straganiki zimą. Jednocześnie wpływ kontaktu metalowej puszki (lub jej wewnętrznej powłoki) z jedzeniem na zdrowie jest wciąż w fazie badań. Postępując zgodnie z zasadą zdrowego umiaru, nie jem takich warzyw codziennie, przy okazji przed włożeniem do koszyka puszki kontroluję dodatek konserwantów, soli i cukru. Co na rozgrzeszenie? Wygoda! Otwieram puszkę białej fasoli i zjadam białkowy posiłek po sesji na siłowni - czy dwa dni wcześniej wpadłabym na to, aby fasolę namoczyć a dzień później gotować przez godzinę do miękkości? Raczej nie. Przykłady można mnożyć - sparzanie, obieranie, krojenie pomidorów zastąpić można jednym pociągnięciem zawleczki puszki. Boję się przytoczyć przykład kukurydzy, bo zastanawiałam się, czy nie wciągnąć jej jako osobny punkt rankingu ze względu na GMO - jednak słodki smak wygrywa, jest niezastąpiony w sałatkach, więc - tak, używam. Z umiarem.





4. Majonez

Kooooocham majonez! Używam go do kanapek ZAMIAST masła – no, serio. I w sumie stwierdzam, że to zawsze lepiej, niż gdybym miała używać jednego i drugiego na jednej kanapce… Na poważnie, naprawdę są gorsze rzeczy niż majonez – rzeczywiście osoby z podwyższonym cholesterolem nie powinny wyjadać go łyżkami ze słoika ale dla pozostałych osób ma on całkiem sporo składników dobroczynnych dla zdrowia:
- żółtko jaja, które ma witaminy A, D, E oraz dobroczynne dla zdrowia pierwiastki i lecytynę – dobrą na pamięć i ułatwiającą trawienie tłuszczu
- tłuszcze roślinne, zdrowsze niż zwierzęce (właśnie te z masła) lub te utwardzone z margaryny
- ocet jabłkowy (jeżeli użyjemy go przygotowując własny majonez) wspomaga odchudzanie
- sok z cytryny
Co nie zmienia faktu, że przygotowując sałatki, przynajmniej połowę przepisowego majonezu zastępuję jogurtem naturalnym. Przy okazji zbliżającej się imprezy czy świąt, warto zrobić majonez samemu – będziemy wtedy pewni co do jego składu a sam proces przygotowania z użyciem blendera nie jest wcale skomplikowany i czasochłonny.




3. Mąka pszenna

Mam wrażenie, że zapanowała ostatnio jakaś dziwna glutenofobia – począwszy od czołowego polskiego piłkarza Lewego i jego żony, na temat których powstało już całkiem sporo memów a nawet filmików, związanych z tym, że eliminują gluten ze swojej diety, na znajomych, którzy stwierdzili że wyeliminują mąkę pszenną z diety bo tuczy, kończąc. Polecam odcinek o glutenie z kanału Dawida Myśliwca „Naukowy Bełkot”, który temat szkodliwości glutenu bardzo naukowo wyczerpuje. Od siebie dodam, że mąka pszenna w diecie Polaków była zawsze podstawą i nikt nie cierpiący na celiakię od niej nie umarł. Prawdą jest jedynie, że należy ograniczać białą, wysoko przetworzoną mąkę i zastępować ją chociaż chlebową a najlepiej pełnoziarnistą z przemiałów z 1 z przodu. Staram się używać mąki pszennej tylko do ciast, unikam zagęszczania nią zup i sosów, pomijam przy panierowaniu a jeśli mogę zastępuję mielonymi płatkami owsianymi lub mieloną kaszą.





2. Biały cukier

„Cukier to biała śmierć!” - grzmiała moja wychowawczyni w podstawówce. I miała rację, jednak chciała takim stwierdzeniem przede wszystkim zniechęcić nas do słodzenia herbaty i kupowania słodyczy w szkolnym sklepiku. U mnie z cukrem jest podobnie jak z mąką – używam go tylko do ciast (strasznie niezdrowe te moje ciasta!) i gdyby nie to, że Mąż dosładza sobie poranną owsiankę (za co niezmiennie suszę mu głowę podsuwając miód) to cukier w naszej maleńkiej cukierniczce skamieniałby zupełnie. Jak wielką robotę robi szczypta cukru w sosach pomidorowych wie tylko ten, kto ją dodał. O ile sprawdzamy zawartość cukru w jogurtach, napojach i daniach gotowych i eliminujemy te z jego dużą zawartością (czyli… praktycznie wszystkie), używanie białego cukru w kuchni nie położy nas na łożu śmierci i pomoże uratować portfel przed opróżnieniem przy kupowaniu ksylitolu, stewii lub soku z agawy.



1. Kawa

Na moje szczęście zawsze miałam niskie ciśnienie (do tego stopnia, że kilka razy nie pozwolono mi oddać krwi ze względu na niskie ciśnienie) – więc kawa „dobrze mi robi”. Kawoszem nigdy nie byłam ale gdy w pracy wyprosiłyśmy ekspres ciśnieniowy z młynkiem, znalazłyśmy ulubioną ziarnistą kawę, na której wypicie czekamy cały weekend – piję dwie filiżanki dziennie – dla smaku, dla towarzystwa, dla aromatu. Reklamy obecnie grzmią o tym, że kawa wypłukuje magnez i odwadnia – jednak jeśli pijemy ją z umiarem – czyli maksymalnie 3 filiżanki dziennie – dzięki zawartej kofeinie przyspiesza metabolizm, poprawia pamięć i koncentrację i wiąże sole mineralne oraz dostarcza całkiem sporo witamin. Pijmy więc kawę na zdrowie!


Zdjęcia pochodzą z tych stron:
http://www.fototapety.com.pl/pliki/sklep/tucana/33642_270x416.jpg
http://snobka.trailer.sds.o2.pl/739f7c11c90924818a12d23a5668f8b9fe89875e
http://www.wiatrak.nl/sites/default/files/pictures/wielkanocne-jajeczko-w-majonezie-2.jpg
http://www.niam.pl/rimages/crop/600/450/files/images/PRODUCT/BACKUP/66064776546_lpwewyndqlbnevahouhw.jpg
http://www.dentpress.pl/wp-content/uploads/2013/07/cukier_bialy_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg
http://radoscodkrywania.tchibo.pl/upload/KAWA_AMERICANO_WOSKIE_WYKONANIE_W_AMERYKASKIM_STYLU/Pobudzaj%C4%85ce_americano_-_dobra_w%C5%82oska_kawa.jpg

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny artykuł i w 100% się z Tobą zgadzam. Wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem :-)

    OdpowiedzUsuń