Co robi Patrycja w dzień wolny o 7 rano? Nie, wcale nie śpi... Zagniata ciasto na chleb ;) przy codziennym wstawaniu o 5:30, o 7 jest się naprawdę już dobrze wyspanym... Chlebek jest miękki, nie czuć mocno drożdży ani smaku mąki żytniej, z chrupiącą skórką. Uwaga: przepis nie jest dokładny, gdyż naprawdę nie wiem ile mąki pszennej dokładnie dodałam... Poniżej wskazówki, jak odmierzyć i użyć właściwej ilości.
Składniki na 1 bohenek:
4dag drożdży
1,5 szklanki ciepłej (nie gorącej!) wody
łyżeczka cukru
Drożdże rozprowadzamy w dużej misce w wodzie z cukrem, odstawiamy na 10 minut.
1 szklanka mąki żytniej typ 2000
minimum 2 szklanki mąki pszennej
łyżeczka soli
Do zaczynu dodajemy powyższe składniki i mieszamy łyżką. Wykładamy na blat, podsypujemy mąką i zagniatamy, cały czas dodając mąki, aż ciasto będzie się tylko lekko kleić do rąk przy zagniataniu i będzie sprężyste. Formujemy je w kulkę, obtaczamy w mące i przekładamy z powrotem do miski. Odstawiamy w ciepłe miejsce (u mnie na biurko koło grzejnika) i czekamy aż podwoi objętość.
Po tym czasie wykładamy z powrotem na blat, ponownie zagniatamy. Formujemy bochenek, jak najwęższy i jak najwyższy (przy ponownym wyrastaniu lekko rozleje się na boki). Przekładamy na blachę i odstawiamy ją jeszcze raz w ciepłe miejsce. Gdy urośnie i lekko obeschnie, robimy nacięcia i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na minimum 30 minut - aż się zrumieni.
Kroimy jak całkiem wystygnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz