Pokusiłam się w końcu w tym roku o zrobienie popularnych w okolicy Święta Niepodległości rogali z białym makiem. Pracę rozłożyłam sobie na 3 dni, pierwszego gotowałam mak, drugiego go mieliłam i mieszałam z bakaliami oraz przygotowałam ciasto, trzeciego piekłam. Najsmaczniejsze są pierwszego i drugiego dnia po upieczeniu. Podzielam zdanie chyba wszystkich którzy je piekli samodzielnie - warto!
Wzorowałam się na przepisie Kasi Guzik z bloga Gotuję bo lubię. Nie będę go tu przytaczać, jest idealnie opisany u Autorki. Z połowy porcji wyszło mi 12 sztuk.
Jedenastego listopada gościliśmy u mojej Mamy na pysznym obiedzie, racząc się biało-czerwonym ryżem, skrzydełkami w miodzie, wieprzowiną z jabłkami i rodzynkami oraz domowymi buraczkami w occie - z którego to obiadu zdjęcia przedstawiam poniżej.
Wyglądają pysznie te rogale)))
OdpowiedzUsuń