Dawno już chciałam zrobić te kotlety i pokazać je na blogu - chyba to wyczuły, bo udały się jak nigdy wcześniej - nie rozpadały się podczas smażenia i są pycha! Polecam na prosty ale niezwyczajny obiad!
Na 6 kotletów:
400g mięsa z kurczaka (można użyć piersi ale szkoda je kupować i kroić na kawałki, skoro połowę taniej można kupić udka i oddzielić kości i skórę, które stanowią może 20% całego mięsa)
200g małych pieczarek
mała cebula
pół łyżeczki pieprzu
sól
2 łyżki majonezu
łyżka musztardy
2 łyżki mąki
3 łyżki bułki tartej lub zdrowiej - kaszy mannej
1 jajko
Cebulkę kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju, dodajemy półplasterki pieczarek i solimy, odparowujemy pieczarki. Jajko mieszamy z majonezem, musztardą, mąką, kaszą i pieprzem. Dodajemy mięso pokrojone w kostkę i przestudzone lekko pieczarki z cebulą. Mieszamy dokładnie. Smażymy placko-kotlety na rozgrzanym oleju.
Ja podałam z puree ziemniaczanym (do ugotowanych w osolonej wodzie ziemniaków - 500g - dodałam pół szklanki mleka i ugniotłam, dosypałam pół puszki groszku i zamieszałam) i tartymi buraczkami ze słoika na ciepło (które sama niegdyś kupiłam, ugotowałam, obrałam, starłam, zagotowałam i zapakowałam do słoików...).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz