Nie, absolutnie nie zaprzestałam noszenia do pracy pudełek - ba, brzuch o 12:30 zawsze głośno dopomina się już ciepłego posiłku. Wtedy zostaje nam wyliczanka, kto - ja czy Gosia - "idziemy podgrzać" :)
Poniedziałek
kanapka z serem i papryką
pół banana
pół jabłka
krem z pomidorów
Wtorek
kanapka z serem i ogórkiem kiszonym
małe jabłko
pomarańcza
makaron ze szpinakiem i fetą
Środa
bagietka z sałatą, fetą i papryką
pół ogórka
marchewka
pomarańcza
pół banana
zupa jarzynowa zabielana
Czwartek
owsianka z rodzynkami, żurawiną i chia
pół banana
pół pomarańczy
sałatka z pieczonym łososiem, ogórkiem, pomidorem i papryką
Piątek
owsianka z żurawiną, orzechami i chia
sałatka tabbouleh z kaszy bulgur, z pomidorem, ogórkiem i fetą
Wygląda rewelacyjnie! Istne arcydzieło :-) Palce lizać. Pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuń