wtorek, 10 lutego 2015

Faworki


Przepis, który wypróbowałam w zeszłym roku, odnalazłam w swoim zeszycie, okazał się opatrzony notką: "Roboty na 3 godziny. Lepiej robić z połowy porcji" Hmmm... A jeszcze wracając do domu planowałam, wiedząc ile osób zamierzam nimi poczęstować, zrobić je z podwójnej porcji... Zostałam przy pojedynczej mierze, a wyszło tego tyle, ile widać na zdjęciu. Wystarczy, aby poczęstować Rodziców, Sąsiadów, zanieść do pracy i na gapę podwieźć porcję jutro 40 kilometrów od domu... :)



Składniki na powyższą ilość:
450g mąki
5 żółtek
3/4 szklanki śmietany
łyżka spirytusu lub octu
szczypta soli
2 kostki smalcu do smażenia
cukier puder do oprószenia
Składniki (poza smalcem) zagnieść na gładkie ciasto. Odłożyć na pół godziny - zmięknie. Wybijać wałkiem przez około 20 minut. Podzielić na 4 części. Każdą część wałkować cienko jak papier, wykrawać prostokąty o wymiarach około 15cmx3cm, w środku robiąc nacięcie i przewlekając koniec ciastka przez otwór. Smażyć od razu po kilka sztuk w rozgrzanym tłuszczu do zrumienienia (w zależności od temperatury tłuszczu, 10-30 sekund z każdej strony). Wykładać na papierowy ręcznik do odsączenia, przełożyć na talerz, posypać cukrem pudrem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz