Zapiekanka która jest tak dobra, że nawet jej "nietrzymanie formy" przy nakładaniu (a co za tym idzie nie do końca wzorowy wygląd na talerzu) nie pogarsza doznań smakowych... Buraczki sama kupiłam, ugotowałam, obrałam, starłam, zagotowałam i zapakowałam do słoików. W sobotę. A teraz już zaczynam wyjadać! Dzisiaj w wersji ostrej, z czosnkiem - a dla mnie koniecznie na ciepło!
Dla 4 osób:
1 brokuł (500g)
200g sera feta
4 duże ziemniaki
3 małe cebule
łyżka tymianku
250g śmietany (lub więcej)
sól, pieprz, czosnek granulowany
Brokuła dzielimy na różyczki, układamy w naczyniu żaroodpornym. Fetę kroimy w kostkę, posypujemy brokuła. Ziemniaki obieramy, kroimy w cienkie plastry, układamy na serze.
Cebulę kroimy w piórka, posypujemy ziemniaki. Zalewamy śmietaną, posypujemy solą, pieprzem i czosnkiem.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni najpierw 45 minut pod przykryciem, potem przypiekamy przez 10-15 minut bez pokrywki.
Buraczki na ostro
słoik tartych buraków (około 400g)
pół małej cebuli
ząbek czosnku
1/4 łyżeczki soli
1/3 łyżeczki cukru
szczypta pieprzu
łyżka oleju.
Pokrojoną w drobną kosteczkę cebulę podsmażamy na gorącym oleju, dolewamy 2 łyżki wody i odparowujemy. Ścieramy na tarce ząbek czosnku, chwilę smażymy. Dodajemy buraczki i przyprawy, zagotowujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz