Zupa jest niesamowita - niby gdzieś tam blisko jej do "klasycznej" pomidorówki (istnieje w ogóle klasyczny przepis na pomidorówkę? ;) ) a z drugiej strony jest zupełnie inna...
Crespelle jadłam kiedyś w barze Bufetiti, który właściwie jest stołówką pracowniczą hali logistycznej, w której się znajduje, a którą firma w której pracuję budowała, a właściwie montowała instalacje. Jest to tortilla lub, jak u mnie, naleśnik, posmarowany pesto, zwinięty, pokrojony i nabity na szpadki. U mnie w dodatku jest to naleśnik szpinakowy, który został mi z poprzedniego obiadu - niebawem przepis :)
Nasz początek walentynkowego obiadu :)
Na 2 porządne talerze:
1 mała cebula lub pół dużej
łyżka oleju
2 duże pomidory
łyżka koncentratu pomidorowego
300ml bulionu
pół szklanki śmietany 12% + 1 łyżeczka do dekoracji
łyżeczka cukru
Cebulę kroimy w dość drobną kostkę. Podsmażamy w garnku na oleju.
Pomidory nacinamy z obu stron, zalewamy wrzątkiem. Po chwili obieramy ze skórki. Kroimy niedbale w grubą kostkę odrzucając twarde gniazdko od łodyżki, dorzucamy do cebuli i dusimy około 10 minut pod przykryciem. Lekko blendujemy (dosłownie kilka razy aby nie było dużych grudek). Dodajemy bulion, koncentrat, cukier i redukujemy bez przykrycia około 5-10 minut. Włączamy.
Do pół szklanki śmietany dodajemy po 2 łyżki gorącej zupy za każdym razem mieszając, aż będziemy mieli pełną szklankę. Powoli wlewamy do zupy, mieszając (cała ta operacja zapobiegnie zwarzeniu się śmietany). Próbujemy, ewentualnie dodajemy sól. Zupa ma być delikatna.
Nalewamy do talerzy, "chlapiemy" śmietaną i "rozmazujemy" na powierzchni zupy, np. ostrzem noża lub wykałaczką, ozdobne esy-floresy.
Crespelle:
2 naleśniki1 suszony pomidor
2 łyżki oliwy
gałązka bazylii
Wszystko poza naleśnikami blendujemy na pesto. Smarujemy naleśniki. Składamy je na pół, potem połówki rolujemy, kroimy w centymetrowe paski i nabijamy na szpadki, układamy na brzegu talerza z zupą. Crespelle jest aromatyczne, bazyliowe, z charakterystycznym smakiem pomidorów suszonych. Nadaje zupie charakteru.
ojoj, skąd ja znam to serduszko!
OdpowiedzUsuń