Wszelkimi możliwymi sposobami zaklinam wiosnę, co by się już pojawiła, przegoniła te wiecznie zasłaniające niebo chmury, przenikające do szpiku kości podczas stania na przystanku wietrzycho i poranne przymrozki... W ogrodzie sąsiadów bielą się już przebiśniegi, które codziennie rano pozwalają mi jeszcze wierzyć, że wiosna już za progiem, gdy mocniej otulam się szalem w drodze do pracy... A zupa nawet bez zabielania jest dość gęsta dzięki... no właśnie, niespodzianka!
Składniki na 8 porcji
Zacierka:
1 żółtko
około szklanki mąki
szczypta soli
zimna woda
Żółtko mieszamy z mąką i solą, dodajemy pomału wodę zagniatając okruszki w większe kluski. Jeżeli zrobi nam się kulka z ciasta, staramy się rwać ją, podsypując mąką, na coraz mniejsze kawałeczki.
Zupa:
1 brokuł
około 300g włoszczyzny (marchew, pietruszka, seler, por), najlepiej pokrojonej - ja daję mrożoną
2,5l wody
sól, pieprz
opcjonalnie śmietana
Z brokuła odcinamy różyczki, nogę obieramy i kroimy w kostkę. Wodę zagotowujemy i wrzucamy pokrojoną nogę od brokuła, gotujemy 10 minut. Blendujemy.
Ponownie zagotowujemy i wrzucamy warzywa oraz zacierkę. Gotujemy kilka minut do miękkości warzyw. Doprawiamy solą i pieprzem, można dodać śmietanę (ale wtedy już nie gotować).
również z utęsknieniem czekam na prawdziwy powiew wiosny, ale juz dziś słoneczko zachęca do działania :) nigdy nie robiłam takiej zupy, musi być bardzo pyszna :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń