Takie połączenie wydawało mi się zawsze idealne - i nie myliłam się! Borówki w galaretce o smaku owoców leśnych, warstwa serowa z serka homogenizowanego, którego kwaskowatość podkreśliłam, dla kontrastu ze słodką galaretką, sokiem z cytryny, oraz spód z czekoladowych ciasteczek - powstają lekkie jak chmurka serniczki. Bardzo polecam!
Porcja na 8 serniczków wielkości muffinek i blachę do tarty o średnicy 20cm:
250g borówek
1 galaretka o smaku owoców leśnych
400g serka homogenizowanego
sok z połowy cytryny
łyżka żelatyny
łyżka miodu
150g ciasteczek typu Oreo z nadzieniem czekoladowym
2 łyżki masła
Borówki zalewamy rozpuszczoną według przepisu galaretką tak, aby były ledwo przykryte. Odstawiamy do stężenia.
Żelatynę rozrabiamy w 1/4 szklanki wrzątku, studzimy. Miksujemy serek z sokiem z cytryny i płynnym (np upłynnionym w mikrofalówce) miodem, wlewamy cienką strużką żelatynę cały czas miksując, wylewamy na galaretkę.
Ciastka rozkruszamy w blenderze z roztopionym masłem, wysypujemy na masę serową.
Odstawiamy do stężenia.
Najłatwiej wyjmować je wstawiając na 3 sekundy do miseczki z wrzątkiem.
Musiało być pycha. Uwielbiam borówki, a w połączeniu z Oreo...pyszności samiutkie ;-)
OdpowiedzUsuńMmm, cudownie letni deser :)
OdpowiedzUsuń