Dyni ciąg dalszy... Wykorzystać musiałam też jabłuszka i gruszki z działki od pani Helenki - stąd placek, który jest połączeniem najlepszego kruchego ciasta i dużej ilości słodkich owoców.
3 szklanki mąki
250g zimnego masła
4 łyżki wody
szczypta soli
Zagniatamy wszystkie składniki, 2/3 ciasta wylepiamy blachę, wszystko chowamy do lodówki.
0,5kg jabłek
2 gruszki
ok. 200g dyni
szklanka cukru
pół szklanki wody
łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki przyprawy do piernika
Dynię obieramy, kroimy w sporą kostkę. Na małym gazie rozpuszczamy cukier w wodzie, wrzucamy dynię i przyprawy, gotujemy bez przykrycia około 10 minut.
Jabłka i gruszki obieramy, usuwamy gniazda nasienne, kroimy w dużą kostkę. Układamy na cieście. Wyławiamy dynię z syropu, układamy na cieście. Syrop zagęszczamy odparowując z niego wodę (aby był gęsty jak miód lipowy). Polewamy owoce.
Pozostałe ciasto rozwałkowujemy, przykrywamy szczelnie i dociskamy brzegi, robimy nacięcia.
Pieczemy około 50 minut w temperaturze 175 stopni.
Ale ładna tarta, szczególnie te nacięcia.
OdpowiedzUsuńPiękna :) i to połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńMniam, musiała smakować wybornie :) Wspaniałe jesienne połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuń