Wiem, jak często fotografowanie swojej codzienności (nie mówiąc o jedzeniu w restauracjach, pstrykanie zdjęć któremu wciąż pozostaje dla mnie bardzo krępujące...) jest hejtowane, nie tylko w Internecie. Mi się to jednak podoba - strasznie! Stąd zapraszam do obserwowania codzienności pat-elni na Instagramie który, mam nadzieję, będzie coraz ciekawszy i na którym będą umieszczane zdjęcia również z etapów przygotowania potraw, których na blogu raczej nie ma, głównie ze względu na to, że zazwyczaj przy gotowaniu pozostaję w ferworze walki, przez który zapominam o trzaskaniu zdjęć całkiem sporym aparatem i całkiem brudnymi rękoma ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz