Danie rodem z Biowaya - podają je sezonowo a ja zawsze na nie poluję. Od dziś robię zapas kotletów sojowych i szaszłyki kiedy tylko będzie mi się podobało - takie to dobre jest!
Dla 2-3 osób
opakowanie sojowych kotletów (100g)
musztarda
majeranek
pieprz
2 duże ogórki kiszone
Kotlety gotujemy przez 7 minut w osolonej wodzie (można dodać listek laurowy, ziele angielskie, ząbek czosnku, ziarenka pieprzu). Studzimy.
Przygotowujemy marynatę: na łyżeczkę musztardy dajemy łyżkę majeranku i szczyptę pieprzu i mieszamy. Do zamarynowania wszystkich kotletów potrzebna będzie mikstura z około 4-5 łyżeczek musztardy. Smarujemy grubo marynatą kotlety, dokładamy dość gruby plaster ogórka i nabijamy na szpadki. Układamy na blasze.
6 średnich ziemniaków
3 łyżki oleju
pół łyżeczki soli
łyżeczka tymianku
Ziemniaki dokładnie myjemy, kroimy w grube frytki (bez obierania). Mieszamy z olejem, solą i tymiankiem. Wykładamy na blachę obok szaszłyków. pieczemy wszystko razem w temperaturze 175 stopni przez około 45 minut na termoobiegu lub uchylając co jakiś czas piekarnik aby wypuścić parę.
2 średnie cebule
olej do smażenia
sól
Cebule obieramy, kroimy w piórka. Rozgrzewamy na patelni olej, wrzucamy cebulę, solimy. Smażymy chwilę aż zacznie się rumienić i dolewamy około 1/3 szklanki wody, odparowujemy. Podajemy z upieczonymi ziemniakami i szaszłykami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz