Takie śniadanie serwuję sobie, gdy na jego przygotowanie i zjedzenie mogę poświęcić więcej niż 5 minut - czyli w weekendy, w dni pracujące wygrywa jednak dodatkowe 10 minut snu...
2 szklanki mleka
pół szklanki wiórków kokosowych
szklanka płatków owsianych
10 rodzynek
Mleko stawiam na gazie, dodaję wiórki i rodzynki. Gdy się zagotuje dodaję płatki i gotuję na średnim ogniu około 7 minut.
Ja nie dosładzam, ale można dodać łyżkę cukru lub miodu. Siły na sobotnie sprzątanie zagwarantowane!
Ja dziś wybrałam się jeszcze na targ (ostatni raz na najbliższe 3 tygodnie - 3 kolejne soboty spędzę na wykładach...) i udało mi się dorwać świeży szpinak i brukselkę! No i ogromną cukinię za złotówkę i ostatnią chyba w tym roku fasolkę szparagową... Teraz rozmyślam, co tu ugotować... :)
pycha ta owsianka!
OdpowiedzUsuńsmacznie, jakie zapasy :P
OdpowiedzUsuńbo nie ma to jak owsianka z samego rana :)
OdpowiedzUsuń